Na bieżąco opiekę nad murawą Stadionu Miejskiego w Gdyni sprawują pracownicy Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji z Danielem Czukiem na czele. Przed tak ważnym wydarzeniem, jakim jest spotkanie półfinałowe Pucharu Polski, we wtorek pojawiły się na nim dodatkowe siły w postaci firmy? Trawa-Grass?, której zadaniem jest, aby podczas spotkania w środę piłkarzom na boisku nie przeszkadzało dosłownie nic.
Klepisko w Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie, Gdańsku i na wielu innych stadionach to zmora niemal wszystkich klubów ekstraklasy. Jest jednak stadion, na którym murawa jest zielona, równa i zazdrości jej cała Polska.
Stan murawy na gdańskiej PGE Arenie odbił się szerokim echem w europejskich mediach. Piłkarze Hiszpanii żalą się, że stan murawy na gdańskim stadionie pozostawiał wiele do życzenia. - Gołym okiem było widać, że znacznie odbiega od ideału - mówi Mirosław Pecura, właściciel Trawa-Grass, firmy opiekującej się murawą m.in. na stadionie miejskim w Gdyni.
O murawie przy Traugutta z każdą rundą mówi się źle. Sytuacja powinna się jednak z każdym miesiącem zmieniać. Jednym z głównych czynników tej zmiany będzie oddanie do użytku dla piłkarzy boisk treningowych. O boisku zarządzanym obecnie przez gdański MOSiR postanowiliśmy porozmawiać ze specjalistą.
Mirosław Pecura jest właścicielem firmy Trawa-Grass. Od wielu lat zajmuje się budową boisk trawiastych. Spod jego ręki wyszło kilkanaście muraw, nie tylko na terenie województwa pomorskiego. Jest mieszkańcem Gdańska i kibicem Lechii, dlatego najbliższe jemu sercu jest boisko przy ul. Traugutta.
W trakcie swojej pracy zawodowej niejednokrotnie uczestniczył w przygotowaniu murawy po której biegają piłkarze Lechii. Opinia na temat boiska stadionu gdańskiej Lechii nie jest jednak najlepsza. Dlaczego tak się dzieje? Co jest najważniejsze w przygotowowaniu dobrego boiska, jak należy przygotować dobrą murawę i co jest dla niej najważniejsze? O to wszystko spytaliśmy pana Mirosława Pecurę w trakcie naszego spotkania na koronie stadionu podczas kwietniowego popołudnia.
Macie znakomity zespół. Godny awansu do finałów mistrzostw Europy. Sami sobie utrudniliśmy walkę z Polakami przegrywając pierwszy mecz, jednak przyjechaliśmy do Gdańska po zwycięstwo. Wprost perfekcyjnie zagrała polska obrona była nie do przejścia. Po powrocie nie czekaja na mnie żadne gromy, gdyż przegrać z Polską to nie wstyd. Stadion w Gdańsku był osiemnastym, na którym graliśmy i muszę przyznać, że ten obiekt dysponuje zdecydowanie najlepszą płytą spośród wszystkich przez nas odwiedzonych. Dziękujemy za wspaniałe przyjęcie.